sobota, 12 stycznia 2019

Czas na realizację marzeń

Zaczynając od najmniejszych kroków, tych które pozornie nie powodują żadnych zauważalnych zmian. Tych, bez których żadne inne kroki po prostu nie będą możliwe..

Nowy Rok zaczął się dla mnie dość ciężko. Spędzające sen z powiek sprawy rodzinne, utrudnienia w pracy oraz ciągnące się od miesięcy zmęczenie, brak motywacji i brak pomysłu jak sobie z tym wszystkim poradzić wywoływały raczej mało pozytywny skutek na moją codzienność i zdrowe podejście do niej. Raczej dawałam się ponieść chwilowym emocjom wprawiając się przy tym w mało korzystny do czegokolwiek nastrój.

Ale postanowiłam nie dać się wciągnąć w marazm jaki podrzuca mi życie i zamierzam wkroczyć w kolejne miesiące z większą nadzieją i zbudować sobie solidne podstawy do optymizmu i przekształcenia swojego życia w bardziej szczęśliwe. Czyli krótko mówiąc - przywrócić mnie z przed 3 lat :).

Szczęśliwie się stało, że jesienią trafiła do mnie informacja o spotkaniu z Jakubem B. Bączkiem zatytułowanym "Marzenia się spełnia". I postanowiłam pojechać. Spotkanie odbyło się na początku stycznia, więc potraktowałam je jako symboliczny pierwszy krok ku lepszemu w Nowym Roku :). Minęło dopiero kilka dni, ale myślę, że to był strzał w dziesiątkę. Potrzebowałam takiego kopa energii oraz kompletnie innego spojrzenia na organizację niektórych życiowych spraw.

Nie ze wszystkim mogę się z nim zgodzić. I chyba chciałabym mieć kiedyś okazję przedyskutować z Jakubem kilka tematów. Ale do wielu innych spróbuję się teraz zabrać od drugiej strony i bardzo liczę na to, że to zadziała. A jeśli nie - będę szukać innych sposobów na realizację moich planów i marzeń.